Pocztówka z wybrzeża
Wakacje to jedno z najbardziej oczekiwanych wydarzeń w całym roku. Słońce, woda, zieleń- wszystko obok nas żyje i zachęca do aktywnego wypoczynku. Większość z naszych dzieci spędza ten czas w swojej rodzinnej miejscowości. Tylko nieliczne mogą korzystać ze zorganizowanych form wypoczynku letniego. Już po raz piętnasty w parafii p.w. „ Macierzyństwa N.M.P.” w Garbowie – Cukrowni Ks. Kanonik Marian Szuba zorganizował kolonię. Tym razem 50 – osobowa grupa uczestników w przedziale wieku od III klasy podstawowej do III gimnazjum wyruszyła pod opieką Ks. proboszcza i wychowawców: P. Małgorzaty Leszek, P. Zofii Góreckiej, P. Elżbiety Czupryn, aby poznać uroki naszego polskiego wybrzeża. W daleką drogę wyruszono w sobotnią noc, tuż po zakończeniu roku szkolnego. Niedzielny poranek we Władysławowie przywitał kolonistów pięknym słońcem. Zmęczeni podróżą zajmowali oni miejsca w przytulnych pokojach. Pierwszego dnia pobytu niektórzy z kolonistów mieli okazję po raz pierwszy w życiu zobaczyć morze, usłyszeć szum fal, krzyki mew oraz poczuć powiew morskiej bryzy. Ogrom wody i plaża zrobiła, zwłaszcza na najmłodszych uczestnikach, niesamowite wrażenie. Każdy kolejny dzień pobytu na kolonii łączył się z niesamowitymi atrakcjami i pozostawiał ślad w naszej pamięci. Drugiego dnia koloniści wybrali się pieszo do oddalonego o około 5 km. Swarzewa. Droga wiodła wzdłuż Zatoki Puckiej. Na miejscu dzieci zwiedziły Sanktuarium Matki Bożej Swarzewskiej Królowej Polskiego Morza; usłyszały ciekawą legendę o kapliczce z cudowną wodą postawionej przez rybaków ocalonych w czasie sztormu na miejscu odnalezienia figurki Matki Bożej. Z latarni morskiej w Rozewiu oglądały Półwysep Helski, Zatokę Pucką oraz bezkres Morza Bałtyckiego. W Jastrzębiej Górze koloniści zrealizowali swój „ulubiony” punkt programu każdej wycieczki czyli tzw. „czas wolny” i zakupy pamiątek. W drodze powrotnej zwiedzano Ośrodek Olimpijski w Cetniewie oraz spacerowano Aleją Gwiazd Sportu. Nazajutrz poznano smak morskiej przygody w czasie rejsu z Helu do Gdyni i na Hel. W oczekiwaniu na statek dzieci odwiedziły fokarium gdzie podziwiały stadko sympatycznych fok. Po godzinnym rejsie po Zatoce Puckiej koloniści dotarli do Gdyni. W Oceanarium Morskim urzekały wszystkich różnorodnością kształtów, barw oraz wielkością mieszkańcy mórz i oceanów. Następnego dnia odpoczywano na przepięknej piaszczystej plaży we Władysławowie, niektórzy mimo lodowatej wody korzystali z kąpieli w Bałtyku a inni grali w siatkówkę plażową lub budowali zamki z pasku. Bardzo interesujące okazało się wieczorne spotkanie zorganizowane przez naszą gospodynię P. Eugenię z kaszubskim gawędziarzem P. Jerzym Łyskiem. Gość przybliżył kolonistom tradycje Kaszubów, poszerzył wiedzę dotyczącą języka kaszubskiego, instrumentów, zaprezentował kilka utworów. Wspólnie zaśpiewano alfabet kaszubski. Dużym przeżyciem było spotkanie w pracowni bursztyniarza, który niezwykle interesująco opowiadał o swojej pracy i bursztynie. Podczas pobytu we Władysławowie kolonia wzięła udział w tegorocznych obchodach Dni Morza, które odbywały się w tutejszym porcie. Jedną z atrakcji był koncert zespołu Bajer Ful i pokaz sztucznych ogni. Niezapomniane wrażenia wynieśli koloniści wraz z opiekunami z wyjazdu do Słowińskiego Parku Narodowego. Kilkukilometrowy marsz leśną ścieżką nie zapowiadał tak niesamowitej atrakcji i zakończył się pod wydmami w Łebie. Ruchome piaski zachwycały swoim wyglądem zgromadzonych tam turystów. Trudno opisać co czuje się podczas zjazdu z kilkunastometrowej góry piasku – do takiej atrakcji nie trzeba zachęcać. Przed ostatni dzień kolonii spędzono w Gdańsku, gdzie podziwiano wieżę ratuszową, barokową fontannę z Neptunem, Dwór Artusa- niegdyś miejsce obrad patrycjatu Gdańskiego; panoramę Gdańska z wieży widokowej ; spacerowano Długim Targiem oraz staromiejskim bulwarem nad Motławą. Pożegnanie z tym urokliwym i zabytkowym miastem nastąpiło pod Pomnikiem Stoczniowców poległych na ulicach Gdańska w grudniu 1970 roku. Ostatnim punktem programu kolonii, po którym wyruszono w drogę powrotną do domu , było zwiedzanie średniowiecznej twierdzy krzyżackiej w Malborku, położonej na brzegu rzeki Nogat, niegdyś siedziby Wielkiego Mistrza Zakonu Krzyżackiego. Olbrzymi zespół architektoniczny składający się z Zamku Wysokiego, Średniego i podzamcza imponował swoim wyglądem. Podczas całego 2 – tygodniowego pobytu we Władysławowie dzieci brały udział w wielu imprezach, odczytach, konkursach i zabawach; np. konkurs piosenki religijnej, konkurs tańca, wybór najlepszej tancerki i tancerza, w wielu prelekcjach mówiących na temat szkodliwości alkoholu w rodzinach jak i w życiu młodego człowieka, konkurs piosenki biesiadnej, wybór miss i mistera kolonii, dyskoteki, pobyt w Lunaparku. Miłe wrażenia pozostawił po sobie chrzest kolonistów oraz zorganizowane na zakończenie „wesele kolonistów”. Na uwagę zasługiwały atrakcje przygotowane specjalnie na ten wieczór; prezenty dla państwa młodych, zabawa, oczepiny. Wszyscy „weselni goście” dzielnie i z przejęciem wczuwali się w swoje role. Wszystkie wspaniałe chwile, jakie spędziliśmy nad morzem, były możliwe dzięki dobrej woli wielu ludzi. Chcielibyśmy podziękować za wsparcie Urzędowi Gminy i Ośrodkowi Pomocy Społecznej w Garbowie, „Hurtowni MN” w Garbowie oraz firmom „Nałęczowianka” z Nałęczowa, „Cisowianka” z Drzewcy i „Materna” z Łopatek Wszystko co piękne szybko się kończy, dobiegła końca wakacyjna wyprawa. Pobyt na kolonii we Władysławowie dostarczył wszystkim wiele radości i niezapomnianych wrażeń. Dla niektórych było to pierwsze spotkanie z morzem i pewnie nie ostatnie. Do domu wszyscy wrócili wypoczęci i zadowoleni.
Elżbieta Czupryn