Dlaczego człowiek śpiewa? Po co nam muzyka? Dlaczego przy udziale instrumentów? Cóż jest takiego w śpiewie, czego nie ma w mowie, a co sprawia, że lepiej jest Bogu w pewnych okazjach śpiewać niż mówić i grać, niż słuchać jedynie własnych głosów?
„Śpiewaj Panu cała ziemio”(1Kronik 16;23) wzywa Asaf, Paweł znów nawołuje, byśmy rozmawiali ze sobą „przez psalmy i hymny i pieśni duchowne”, a w swoich sercach „śpiewali i grali Panu”(Efezjan 5;19).
W jak ogromny sposób muzyka potrafi wpłynąć na doznania i emocje człowieka wie każdy, kto choć raz się wzruszył jakąś melodią lub usłyszaną piosenką. Muzyka potrafi rozweselić i zasmucić, wzruszyć i rozbawić, ten wachlarz skrajnych emocji dowodzi jak piękny śpiew i gra mogą działać na samopoczucie człowieka.
W kazaniu na dzień św. Cecylii w 1966 r. ówczesny kardynał, Józef Ratzinger postawił pytanie, w którym szuka powodu, dla którego człowiekowi nie wystarcza mówienie. Co skłania go, żeby śpiewać? Dochodzi do wniosku, że śpiew to sposób wyrażania uczuć, także tych skierowanych do Boga. Pisze, że człowiek: „Potrzebuje wówczas takiego wymiaru mowy, komunikacji, który nie rezygnuje z rozumu, ale go przekracza i otwiera nowe możliwości słyszenia. Człowiek śpiewa, gdy chce podarować radość, śpiewa, gdy chce wyrazić miłość.” Dlatego św. Augustyn powiedział: „Cantare amantis est”- śpiewanie to sprawa miłości.
A na tych, co prawdziwie kochają, dnia 31 maja 2014 roku, czekała uczta duchowa w parafii pw. Macierzyństwa NMP w Garbowie – Cukrowni podczas XIX Festiwalu Piosenki Maryjnej „Ave Maria”. W szranki konkursowej rywalizacji stanęło 320 uczestników. Ilość chętnych do udziału w festiwalu jest największą nagrodą dla organizatorów tego przedsięwzięcia na czele z jego twórcą, ks. kan. Marianem Szubą, który na wstępie przypomniał o prawdziwej istocie spotkania, czyli modlitwie. Ta cykliczna impreza nabrała już charakteru między diecezjalnego, a wśród wykonawców znaleźli się zarówno młodzi artyści, jak i wokalne zespoły seniorów.
Jury w składzie Małgorzata Sanaluta, Anna Pacek, Marta Plecha, Zofia Górecka, Urszula Matejczuk, Maria Sikora, Robert Ostapiński pod przewodnictwem Grzegorza Konecznego miało trudne zadanie, spośród tak wielu doskonałych wykonawców wybrać kilku tych najlepszych w kategori chóry, zespoły, schole i soliści.
Po przeżyciach artystycznych zaproszeni goście oraz uczestnicy przeglądu przeszli na posiłek, podczas którego był czas na wymianę doświadczeń i zawieranie nowych znajomości. Przed ogłoszeniem wyników odbył się koncert gościa honorowego – Magdaleny Welc z Niedrzwicy Dużej, laureatki programu telewizyjnego „Mam talent” w 2010 roku.
Po przesłuchaniach komisja konkursowa wyłoniła zwycięzców. W kategorii schole I miejsce przypadło scholi „Fidelis” z parafii pw. MB Częstochowskiej z Ludwina, II – scholi „Aniołki” z parafii pw. św. Mikołaja z Lublina a III otrzymała schola „Kwiatki Maryi” z parafii pw. św. Maksymiliana z Lublina. Laureatem w kategorii solistów został Leon Szymczyk z parafii pw. św. Wojciecha Biskupa i Męczennika z Lublina, II miejsce ex aequo zajęły Monika Brzózka z Niedrzwicy Dużej i Dominika Majcher z Opola Lubelskiego a na III miejscu uplasowała się Marysia Kopińska z Nałęczowa, wyróżnienie przyznano Karolinie Ossolińskiej ze Staszowa. Wśród chórów zwyciężył chór parafialny z parafii pw. Macierzyństwa NMP w Garbowie-Cukrowni, II miejsce jury przyznało międzygminnemu chórowi „Pokolenie”, III miejsce zdobył chór parafialny z miejscowości Kopcie. Wśród zespołów najlepiej zaprezentował się zespół „Ab ove” z parafii pw. Przemienienia Pańskiego w Garbowie, II miejsce zajęły „Perełki Maryi” z parafii Kopcie oraz zespół ze Szkoły Podstawowej im. 7 Kołobrzeskiego Pułku Piechoty z Niedrzwicy Dużej, III miejsce przyznano „Boskiej Bandzie” z parafii pw. Przemienienia Pańskiego w Garbowie i zespołowi z Gimnazjum w Przybysławicach. Wyróżnienie otrzymało Koło Gospodyń Wiejskich z Zagród.
Festiwal zakończył się wręczeniem pucharów z wygrawerowanym logo festiwalu, dyplomów oraz nagród ufundowanych przez sponsorów. Bo w tej małej parafii każdy wygrywa, a dzięki darczyńcom nikt nie wyjeżdża z pustymi rękami.